– Wbrew prognozom analityków oraz nadziejom przedstawicieli władz monetarnych, ceny nie chcą zacząć szybciej rosnąć. Znaleźliśmy się wręcz u progu deflacji. To niepokojąca wiadomość dla polskiej gospodarki – mówi Łukasz Kozłowski, ekspert Pracodawców RP, komentując najnowsze dane o inflacji.
Wskaźnik inflacji w maju zmalał do zaledwie 0,2 proc. rok do roku, wobec oczekiwanych 0,4 proc. oraz 0,3 proc. w poprzednim miesiącu.
Jest rzeczą zrozumiałą, że konsumenci nie lubią podwyżek cen, jednak z punktu widzenia interesów całej gospodarki ich umiarkowany wzrost jest bardzo pożądany. Najważniejsze banki centralne świata – FED oraz EBC –traktują deflację jako największe zagrożenie dla kontynuacji ożywienia gospodarczego. Z tego też powodu starają się one zapobiegać jej wystąpieniu za pomocą wszelkich dostępnych narzędzi. Np. Europejski Bank Centralny wprowadził niedawno ujemną stopę depozytową, a amerykańska Rezerwa Federalna prowadzi już trzecią rundę tzw. luzowania ilościowego (QE3). Obawy przed deflacją wynikają z tego, że nawet niewielki spadek cen sprawia, iż klienci zaczynają odkładać na przyszłość swoje decyzje zakupowe – jest to zachowanie zrozumiałe, skoro mogą oczekiwać, że upatrzony przez nich towar będzie stawał się coraz tańszy.
Polska, podobnie jak większość wysoko rozwiniętych krajów, również zaczyna zmagać się z widmem deflacji. Rada Polityki Pieniężnej wciąż ma jednak większą swobodę działania od jej zachodnich odpowiedników – stopa referencyjna Narodowego Banku Polskiego wciąż wynosi 2,5 proc., podczas gdy w Stanach Zjednoczonych czy strefie euro jest ona już bliska zera. Banki centralne tych krajów mają więc do czynienia z problemem bariery zerowych stóp procentowych (zero lower bound), która ogranicza je do stosowania wyłącznie niekonwencjonalnych narzędzi polityki pieniężnej.
Najnowsze dane na temat inflacji w Polsce bez wątpienia będą skłaniać RPP do obniżek stóp procentowych. Nie są one jednak wciąż całkowicie przesądzone – Rada zapowiedziała wcześniej, w ramach prowadzonej przez nią tzw. polityki forward guidance, że nie będzie dokonywać zmian w poziomie stóp do końca III kwartału 2014 r. Wykonywanie gwałtownych i zaskakujących ruchów mogłoby zatem podkopać wiarygodność polskich władz monetarnych, czego oczywiście wolałyby one uniknąć. RPP prawdopodobnie wciąż liczy na to, że wcześniejsze obniżki, w połączeniu z nabierającym rozpędu ożywieniem gospodarczym, doprowadzą w końcu do uruchomienia procesów inflacyjnych. Niemniej można się spodziewać coraz bardziej gołębiego nastawienia członków Rady.
Łukasz Kozłowski, ekspert Pracodawców RP
***
Pracodawcy Rzeczypospolitej Polskiej reprezentują 10 000 firm, zatrudniających ok. 5 mln pracowników. Organizacja, która powstała w listopadzie 1989 roku, działa w obszarach związanych z rozwojem przedsiębiorczości, wzrostem gospodarczym kraju i kwestiami społecznymi, w tym dotyczącymi ubezpieczeń społecznych, rynku i prawa pracy. Pracodawcy RP podejmują inicjatywy na rzecz przedsiębiorczości, innowacyjności, wykorzystania nauki do potrzeb gospodarki, a także w obszarze stanowienia prawa. Są obecni w pracach Trójstronnej Komisji do Spraw Społeczno-Gospodarczych. Organizacja jest członkiem Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego (organu doradczego instytucji Unii Europejskiej). Prezydentem Pracodawców RP jest dr Andrzej Malinowski.
© APLIT Wszelkie prawa zastrzeżone.